chcecz opowiadanie o 15 motorach krazacych przez kęblowo a na tych motorach 5 kolesi z hustami na glowach i napisami "dawcy organow".
Zaczynalo sie to tak
Pewnego pieknego majowoego wieczorka Grupa zwiadowcza pod dowodctwem kpt.pseudonim "Buli" wybrala sie na rajd w okolo leborka gdzie przed tem spuscili paliwo i zostali zalpani ale kit tam z tym.
15 Czarnych motorow krazylo przez lasy w poszukiwaniu nieprzyjaciela.Gdy zaczelo0 robic sie juz ciemno zmeczeni i wyczerpani wracali z powrotem. jak to zawsze kpt.jechal tylem bo mial najszybsza pszczolke. I gdy tu nagle w ciemnosciach ich zgubil.Ale nie na dlugo poniewaz spotkal starszego szeregowego Ksywa "gryby" ktory jechal na swoim twin sporcie powiedzial ze nieprzyjaciel ich okrazyl ale zwiali.Gdy po uslyszeni tego kpt.wracasl do domu zachamowal by sie rozejzec no i wtedy sie zaczelo wrog wyszedl z samochodu i zaczol machac lizakiem bym do niego podszedl. Niepozostalo nic innego jak tylko wcisnac 1 i dac troche wiecej gazu.no i tak scigali mnie przez 2 klocki. Gdy tak jechalem ujzalem dom pana fiuka no i wskoczylismy do niego a raczej wpadlismy z gory i glowka zarylismy o jego garaz.A nieprzyjaciel scigal nas do 10 niewiedzac kto i gdzie pojechal.
Dzieki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach